
Mimo, że do pełni sezonu wędkarskiego jeszcze kilka miesięcy, to postanowiłem Kolegom przybliżyć sposób na wiosenne ryby, gdy woda w rzekach jest podniesiona i nie zawsze można łowić na przepływankę. To po pierwsze. Po drugie ryby wiosną często żerują tuż przy brzegu. I po trzecie nie wszędzie można łowić przy użyciu przepływanki z powodu zwisających nad wodą gałęzi, lub roślinności wodnej. W takich miejscach można zastosować tzw. przystawkę ze spławikiem! Jest to do pewnego stopnia modyfikacja ciężkiej gruntówki i przepływanki.
Są w rzekach pewne miejsca do których w żaden sposób nie można się dobrać. Powodem mogą być np. zwisające gałęzie nad wodą, roślinność, zaczepy na dnie, czy silne prądy wsteczne. W takich miejscach pomocna będzie właśnie przystawka ze spławikiem! Jest to modyfikacja ciężkiej gruntówki, gdzie sygnalizatorem brań jest spławik, zamocowany na stałe na żyłce i przelotowy ciężarek o dowolnym kształcie. Do metody tej potrzebne będzie wędzisko o długości 3- 4 metrów, oczywiście kołowrotek i oliwka przelotowa, wielkość jej uzależniona jest od siły nurtu wody.
Montując zestaw zaczynamy od spławika, który mocujemy na stałe na żyłce, następnie zakładamy przelotowo oliwkę i dopinamy przypon długości od 30 do 50 cm. Dawniej do tej metody wykorzystywany był spławik ze stosiny gęsiego pióra. Obecnie zupełnie zapomniany. Na przyponie możemy, ale nie jest to konieczne założyć malutką śrucinę – przynęta będzie leżała nie ruchomo na dnie. Tam gdzie dno muliste nie zakładamy śruciny. Jeśli dno jest porośnięte roślinnością można tuż pod haczykiem nanizać na przypon malutką kuleczkę styropianu, albo lepiej spreparowany węgierski chlebek w kształcie kuleczek o różnym zabarwieniu. Wówczas przynęta będzie się unosiła nad dnem i roślinnością.
Powyżej przyponu zakładamy przelotowo ciężarek – oliwka. Zabezpieczamy tak, aby nie przesunęła się w czasie wyrzutu na przypon. Spławik tak mocujemy na żyłce, aby odległość od ciężarka była większa niż głębokość łowiska przynajmniej o 30 cm. Spławik do przystawki powinien mieć otwór przewiercony przez korpus, aby w momencie ustawienia zestawu leżał na wodzie i był lekko przytopiony. Jeśli nie posiadamy takowego to spławik musi być zamocowany na żyłce dwu punktowo. Inne mocowanie spławika jest nie wskazane, nie będzie sygnalizował brań! Aby spławik lepiej wskazywał branie tuż po niżej można zacisnąć nie wielką śrucinę! Po zarzuceniu wędki w wybrane miejsce, tak długo wybieramy luz żyłki, aż poczujemy opór ciężarka o dno. Szczytówka, spławik, oliwka powinny tworzyć linię prostą ( rys1 ).
Jeżeli tak ustawimy wędkę to każde nawet najmniejsze ruchy przynęty będzie sygnalizował spławik. Zacinamy w momencie jego zanurzenia, albo wyrażnego ruchu w obok. Oczywiście głębokość podania i odległość możemy zwiększać. Przesuwając w górę lub w dół spławik. Jedynym ograniczeniem głębokości będzie długość wędziska. Nie może przekraczać długości wędki, bo trudno będzie zarzucić, czy wyholować rybę. Zastosowanie tej metody pozwoli na obłowienie miejsc nie dostępnych dla innych sposobów wędkowania. Skuteczna jest zarówno wiosną jak i w pełni lata. Na haczyku może być każdy rodzaj przynęty począwszy od ciast a skończywszy na robakach i rosówkach. Aby zwiększyć szansę na rybę trzeba co jakiś czas wrzucić trochę zanęty, lub kilka kul zanętowych. Po czym zostaje wygodnie umieścić się na stołeczku i obserwować spławik.
Wędkę można trzymać w ręku, ale wygodniej jest oprzeć na jednej czy dwóch podpórkach. Z grubością żyłki również nie należy przesadzać myślę że grubość po między 0.18 a 0.20 i odpowiednio cieńszy przypon w zupełności wystarczy, aby wyholować każdą rybę. Tym sposobem możemy złowić wszystkie ryby żyjące w rzece. Nawet prądolubne brzany. A jeśli przynętą będzie filet czy żywiec to i drapieżnikia - szczupaka czy sandacza. W czasie nocnej zasiadki na spławik można założyć świecącą końcówkę. Nie wiem czy nocą nie jest większa frajda, niż używanie tego zestawu w dzień. Rysunek może nie bardzo wyrażny, ale moje zdolności graficzne są równe zeru!