wedkuje
  Forum
 
=> Nie jesteś jeszcze zarejestrowany?

Forum - Cwane sumy

Znajdujesz się tutaj:
Forum => Wędkuje => Cwane sumy

<-Powrót

 1 

Dalej->


Juzek
(59 postów dotychczas)
25.01.2010 21:11 (UTC)[zacytuj]
Przyszedł lipiec noce zrobiły sie cieplejsze więc wraz z kolegami postanowiliśmy że w najbliższą sobotę pojedziemy na Brzegi i tam tez spędzimy pierwsza nockę na rybkach w tym roku. Po przygotowaniu sprzętu na noc i złapanych dzień wcześniej świeżych rosówek wraz z żywczykiem byłiśmy przekonami że jesteśmy w pełni przygotowani na nocną wyprawę, a jednak nie do końca. W czasie gdy mielismy już wyjeżdżać robiliśmy małe zakupy w sklepie, napoje...itp. w pewnym momencie zauważyłem wątróbkę którą zakupiłem i jak sie pózniej okazało przyniosła nam wiele wrażeń.
Nad wodą byliśmy ok.16 tak że spokojnie zarzuciliśmy wędki, rozpaliliśmy grilka i wspólnie ze znajomymi spokojnie czekaliśmy na pierwsze efekty. Jednak po upływie godziny troszke byłem niespokojny że nikomu nic nie tykło a przecież mieliśmy zarzucone sześć wędek a przynęty jakie były założone na hakach, mogły by zaiteresować każdą rybunie. Cisza była tylko do czasu kiedy to zmieniliśmy i zapodaliśmy nowe smaczki, przypominam sobie mine kumpla kiedy to zauważył jak zakładam watróbkę na hacur, jego zdziwienie zdziwienia zmieniło się w śmiech śmiechów. Śmieszno nie było tylko jednemu, gdyż nie posiadał On sygnalizatorów i stracił wiele brań(pilnował grilla) i przez to też że więcej patrzył na nasze brania niż na swoje. Zrobiła się ciekawa atmosfera dla której warto zostać wędkarzem, te chwile refleksji w czasie gdy świerszcze i rzekotki rozpoczynają swoje koncerty, w powietrzu czujesz zapach pieczonej kiełbaski a w wodzie przewala Ci się co jakiś czas wielkie rybsko i to w tym momencie kiedy masz branie ... ACH!!!...
W czasie gdy poławialiśmy rybki karpiowate tyrknął nowy dżwięk z sygnalizatora na którym miałem zarzuconą wędkę na wątróbkę. Branie było powolne takie jakie oczekuje każdy wędkarz od ryby i na dodatek dodam że bąbeczka prawie dochodziła do kija, więc Ja bez zastanowienia ffrruu...i co i jajco,nawet jej nie poczułem. Myślałem ze może to był wjazd ale po upływie 30 minut powtórzyło sie branko bardziej agresywne ale też nie przyciąłem. Mineły ze dwie godziny w których to zmarnowałem ok. 10 brań nie licząc pudła kolegów po fachu. Nasza cierpliwość wisiała na włosku, już nie było tak pięknie jak kilka godzin przedtem, cały czas zastanawialiśmy się co nam weszło jakie rybki robią nas w konia. Próbowaliśmy robić większe zwisy, otwieraliśmy kabłąki - ach jak pięknie ciagły żyłe i co z tego jak dalej nas robiły w bambuko. Oj żebym Ja wiedział wtedy to co teraz wiem to możliwe że mielibyśmy tam eldorado.smiley
Brania powoli kończyły się, jak zauważyłem gdzieś ok 2 w nocy znajomi byli już tak zmęczeni emocjami że niestety pilnowali swoich wędek ale z zamkniętymi oczami, dobrze że chociaż nikt nie kiwnął sie ze stołeczka do wody.
Mijała nastepna godzina a ja jak pamiętam nie mogłem pogodzić się z sytuacją jaka miała miejsce kilka chwil wcześniej i obmyślałem gdzie popełniam błąd i w tym czasie jak nie puknie bąbka o wędkę u kumpla że aż kij wyskoczył z widełek i na szczęście zablokował się kołowrotek o podpórkę ale tylko na chwile. Do stanowiska jego miałem z pięć metrów i przez to tylko nie stracił kija którego złapałem prawie w wodzie, chwytając jedną reką wędkę tuż za koniec drugą chciałem popuścić hamulec, a tu niespodzianka kurcza (nigdy go nie smarował i był tak spieczony że...) gdy bym wiedział to w tych setnych sekundach kiedy miałem wyprostowaną wedke zamiast bawić się z hamulcem otworzyłbym kabłąk ale nie zdązyłem i przez to zerwał, nie dość że cały zestaw to jeszcze moja ręka na tym ucierpiała. Wtedy to mnie ogarnęła taka rozpacz że myślałem że sobie klękne i będe płakał jak małe dziecko. Nie wiedziałem co robić, miałem ochotę się wyżyć na kimś a zwłaszcza na właścicielu tego kołowrotka. Zasiadłem w moim leżaczku zapaliłem sobie ze trzy szlugi jeden po drugim i popijając mocną herbatkę znowu rozmyślałem co by było gdyby ...Po kilkunastu minutach wzrok mój skierowałem prosto z gwiazd na swoją wedkę a na której bąbeczka wskazywała nowe branie. Wstałem z niedowieżaniem że poprostu znowu będzie zonk a tu nagle niespodzianka. Po zacięciu nastąpił długo oczekiwany opór i odjazd, sum czy coś innego nie dawało mi to spokoju gdyż na początku nie miałem uczucia tępego zawadu, ale po upływie kilkudziesięciu sekund wiedziałem że te gwałtowne zrywy to są tylko dziełem suma. Schody zaczęły się wtedy kiedy poszedł na prawą stronę gdzie rósł tatarak i przez to zacząłem się obawiać jak długo wytrzyma żyłka która cały czas obcierała się o ostre liście. Ratunek był jeden wejść do wody ale jak w całym ubraniu i wtedy jak nie rykne na śpiochów. Po kilku sekundach nikt już nie spał, jeden kumpel mi ściągał buty a drugi spodnie i expresowym czasie byłem już w wodzie. Przeżuciwszy żyłkę z tataraku na wodę czułem się już lepiej i pewniej nawet nie odczówałem zimnej wody tak byłem zafascynowany tą rybą. Ciągłem go ok. 25 min. Ze wzgledu na znowu słaby sprzęt. Sum ważył 6,50kg i mierzył równe 100 cm.smiley
Na tym jeszcze nie koniec, było po czwartej więc mówie kolegą że przecież nie pojedziemy do domu o tej porze Ja zwijam bo mam już dość wrażeń ale Wy zarzucajcie i łapcie a nóż coś się trafi. Nieuwieżycie 15 min póżniej kumpel z tego samego miejsca wyciągnął sumisko na 113 cm i wadzę 11 kg. Nie chcę opisywać połowu bo może kiedyś sam opisze.
Z tego miejsca udało mi się pózniej wyciągnąć jeszcze jednego suma 85cm 4 kg i jakiś gościu też pod 5kg wyciągnął i od tego czasu miejsce to jest zazwyczaj zajęte.
Od dwóch lat w czasie zasiadkach na Brzegach zaobserwowaliśmy i to nie tylko my jak Potężne SUMISKA atakują i wciągają nawet dorosłe krzyżówki pod wode, efekty specjalne są niesamowite - po ptakach zostają tylko piórka na wodzie.
Juzek
(59 postów dotychczas)
25.01.2010 21:16 (UTC)[zacytuj]
Stare Spomienia Jak Na Suma W Woj Pomorskim
Tylko Odrazu Punkt Wisła Koło PiekłA NA Główkę


Admin
(119 postów dotychczas)
25.01.2010 21:52 (UTC)[zacytuj]
Troche duzo czytania;p Najlepiej z tym jak kolowrotek niesmarowany był



Tematy łącznie: 85
Posty łącznie: 432
Użytkownicy łącznie: 17
Obecnie online jest (zarejestrowanych użytkowników): Nikt crying smiley
 
  stronę odwiedziło już 20926 odwiedzający (47933 wejścia) Wędkarzy  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja